Werto14

 
joined: 2009-10-16
Lasciate ogni speranca voi ch"entrate
Points68more
Next level: 
Points needed: 132
Last game

Pan Tadeusz na wesoło!!

Autor: Andrzej Waligórski

KSIĘGA I: GOSPODARSTWO

Cichy wieczór na Litwie, owczarz owce maca 
A Tadeusz po studiach do domu powraca 
Chce usprawnić rolnictwo, do pracy aż wzdycha 
Ale Wojski natychmiast daje mu kielicha 
Pod wpływem alkoholu Tadzio czując Wenę 
Podrywa własną ciocię, starą Telimenę 
A Asesor z Rejentem kłócą się przy wódce 
Wreszcie wszyscy posnęli. Dalszy ciąg już wkrótce.

KSIĘGA II: ZAMEK

Pośród krat, baszt i różnych innych dupereli 
Siedzi Hrabia po mieczu, pochwie i kądzieli 
Zaś Gerwazy oparty na swym Scyzoryku 
Opowiada mu serial o starym Stolniku 
Co Jackowi Soplicy nie chciał dać swej córki 
Więc tamten go - i słusznie - uwalił z dwururki 
Hrabia pije z Gerwazym i zemstę przysięga 
Zaś Woźny pędzi bimber. Tu kończy się księga.

KSIĘGA III: UMIZGI

Wszyscy idą na grzyby. Wybucha panika 
Bo krótkowzroczny Sędzia zeżarł sromotnika 
Szczęściem kapitan Ryków co tam był akurat 
Wrzasnął : "Wy jemu dajtie skorje dienaturat. 
Na truciznu - trucizna." Sędzia chwycił flaszkę, 
Ucałował odbitą na niej trupią czaszkę 
Wypił, huknął jak wszystkie pułki artylerii 
I wyzdrowiał. Niestety, koniec trzeciej serii.

KSIĘGA IV: DYPLOMATYKA I ŁOWY

Lud prosty w wiejskiej karczmie szykuje powstanie 
I wyzdrowiał. Niestety, koniec trzeciej serii. 
Zaś Hrabia z Tadeuszem robią polowanie 
Lecz że obaj pijani kiepsko im się wiedzie 
I każdy zamiast jednego widzi dwa niedźwiedzie 
Aż dopiero ksiądz Robak wybiegłszy zza krzaka 
Wygrzmocił misia pałą jak Ryndszus Polaka 
Pałą ? - zdziwił się Wojski - A gdzie ksiądz ją znalazł? 
Dał mi ją przeor Kiszczak. Dalszy ciąg już zaraz.

KSIĘGA V: KŁÓTNIA

Asesor pił Jarzębiak, Rejent ćpał Wiśniówkę 
Jankiel z Woźnym Protazym chlali Pejsachówkę 
Telimena Vistulę obciągała bratu 
Gdy Klucznik wleciał z okrzykiem : Biorą do Senatu ! 
Zaraz tam pogonili wypluwając płuca 
Płócienniczak, Gargamel, brat Glempa i Guca 
Z tym, że jakoś do Izby Wyższej nie trafili 
Więc są w izbie wytrzeźwień. Dalszy ciąg po chwili.

KSIĘGA VI: ZAŚCIANEK

Słynie szeroko w Litwie Dobrzyński Zaścianek 
Spożyciem alkoholu, ilością skrobanek 
Pieśniami, które nuci lud prostolinijny 
Czasem jakaś głodówka, strajk protestacyjny 
Lud przyciśnięty nędzą, szlachcic mazowiecki 
Za kilka marek pacierz odmawia niemiecki 
Zaś miejscowej starszyźnie profesor Wisłocka 
Doradza, jak dać dupy. Teraz dobranocka.

KSIĘGA VII: RADA

Szlachta radzi jakby tu pozbyć się Moskali 
Nadjeżdża pędem Hrabia, strasznie konia wali 
Wiezie wieść, że jak słychać z plotek i przecieków 
Ksiądz Jankowski masowo nawraca Ubeków 
Jezu ! - krzyknął ksiądz Robak - To dopiero kino ! 
To przez to pół kościoła mam zapchane gliną ! 
Wzburzona tym niechlujstwem szlachty cała zgraja 
Wyrusza na Soplicę. Teraz będą jaja.

KSIĘGA VIII: ZAJAZD

Podkomorzy miał właśnie obalić Pershinga 
Gdy wleciał cwałem Hrabia, w dłoni lśni mu klinga 
Za nim szlachta szturmuje dwór, kuchnie, piwnice 
Gerwazy lewą dłonią pochwycił Soplicę 
I z okrzykiem Soplico ! Giń kanalio chytra ! 
Odbiwszy główkę wypił Soplicy pół litra 
Ale zaraz uczciwie wszystko zwrócił z pluskiem 
Padł i zasnął. W następnej księdze przyjdą Ruskie.

KSIĘGA IX: BITWA

Szlachta związana w pęczki, leży chłop przy chłopie 
Patrząc, jak brzydki Moskal polską wódkę żłopie 
Major Płód Telimenę już dosiadał gwałtem 
Gdy kwestarz Robak wjechał swoim starym autem 
I wykrzyknął basem: "Zciągnąć z niej tę carską glizdę !" 
Za późno ! Płód wystrzelił. Salwa poszła w izbę 
A cała rota jegrów poszła spać do piachu 
W następnej księdze nasi będą wiać na Zachód

KSIĘGA X: EMIGRACJA

Nazajutrz wszyscy zbiegli do Napoleona 
Tylko ksiądz Robak nie mógł, bo akurat kona 
Kona, kona, aż zgłodniał. Zerwał jabłko z krzaka 
Nadgryzł je i w środku też ujrzał robaka 
Cześć kuzynie - rzekł robak. Ksiądz zasłonił lica 
I wyszeptał: Spierdalaj, jam Jacek Soplica 
"Wiedziałem - mruknął Sędzia - już od pierwszych kartek" 
Koniec księgi. W następnej wkroczy Bonaparte.

KSIĘGA XI: ROK 1812

O roku ów ! Kto cię widział na Litwie i w Rusi 
Ten wiedział, że ten burdel źle się skończyć musi 
Tłok, że nie ma na czym usiąść, co najwyżej w kucki 
Poniatowski, Dąbrowski, Wałęsa, Piłsudski 
Jankiel miast poloneza majufesa grzmoci 
Zosia płacze, bo Tadzia złapała na cioci 
A z RFN-u już wraca stara wołowina 
Co ją kiedyś skradł Hitler. Łoj, zbliża się finał!

KSIĘGA XII: KOCHAJMY SIĘ!

Pije szlachta przy Wiejskiej ulicy skupiona 
Zdrowie Sędziego, Zosi i Napoleona 
Wiwat Sejm, wiwat Naród, wiwat wszystkie Stany ! 
I prezydent tych Stanów, pan Clinton kochany 
Nikt nie chodzi do pracy, wszędzie dzwony dzwonią 
Towarzysze pancerni do spowiedzi gonią 
Bonaparte ocipiał i na Moskwę rusza 
No, tu na szczęście koniec Pana Tadeusza.

KSIĘGA XIII: GEOPOLITYKA

Już się przed Litwą przyszłość rysowała lepsza 
Gdy nagle krzyk się podniósł: "Napoleon spieprza!" 
Faktycznie, cesarz nawiał w kapciach i w negliżu 
"Aj, waj - zmartwił się Jankiel - uciekł do Paryżu" 
W tejże chwili od wschodu wśród gromkich okrzyków 
W kufajce i walonkach wszedł kapitan Ryków 
I rzekł patrząc życzliwie na szlachtę struchlałą: 
"Nu, wot my znowuż razem" I tak już zostało.